niedziela, 25 września 2011

Zakupy za 100 000 ;)

Kto by pomyślał, że na zakupy wydam 100 000...:) szkoda, że nie naszych polskich złotówek:) tylko kwachy :) tak czy inaczej w sobotę byłam na pierwszych zakupach w Lusace, w afrykańskim dużym supermarkecie. W sumie to nie wiem czy on tak do końca jest afrykański, ale jest i to się liczy:) Zaopatrzony we wszystkie produkty jakie mogą być mi potrzebne przez najbliższy rok więc Mamo, nie martw się :) Sa tu towary produkowane w Afryce, ale też bez problemu można kupić rzeczy znanych nam marek. Różnią się tylko ceną...Liczenie w setkach i tysiącach wcale nie jest takie proste, zwłaszcza jeśli ktoś wcześniej nie operował takimi cyframi. Gdy weszłam do sklepu zdziwiłam się trochę bo bez problemu mogłam wziąć duży wózek na kółkach na zakupy, w sumie nie robiłam aż takich dużych zakupów, żeby nie było...;) ale małych do ręki brakowało. Cóż...po chwili już wiedziałam dlaczego nikt z nich nie korzysta, nie da się w ogóle nimi jeździć, nie słuchają się wcale...W ten oto sposób powiększę grono zwolenników małych koszyków :)

1 komentarz: